piątek, 22 lipca 2016

100 LAT już w Polsce !!!

Dziś (godz. 1500), w 77. rocznicę urodzin kpt. Jerzego Radomskiego, s/y Czarny Diament ma zawinąć do portu Świnoujście po niemal czterech latach wędrówki dookoła świata! 

To jedyna w swoim rodzaju okazja, by osobiście złożyć życzenia Kapitanowi, który odbył najdłuższy rejs w historii polskiego żegarstwa, trwający 32 lata !!! 

100 LAT dla największego polskiego Wagabundy !!!

A kto nie zdąży dotrzeć do Świnoujścia dziś - ma szansę na spotkanie z Kapitanem jeszcze jutro: Yacht Klub Rzeczypospolitej Polskiej Świnoujście zaprasza do Basenu Północnego na godz. 2000 (link).

poniedziałek, 4 lipca 2016

Wkrótce w Polsce!

Dzielna załoga w Kapsztadzie
Jacht Czarny Diament pod dowództwem kpt. Jerzego Radomskiego, kapitana w najdłuższym rejsie historii polskiego żeglarstwa, znów jest w drodze na Bałtyk! Dziś dotarł do Plymouth, pierwszego portu po europejskiej stronie Atlantyku również w poprzednim, trwającym 32 lata rejsie:

"Czołem !!!!!! Czarny Diament znowu w Europie. Odcinek z Azorów w wiekszości Czarny płynął sam. Na wachtach nie mieliśmy dużo pracy. Jeden problem im bliżej Europy - dokuczalo nam zimno. Jacht stoi teraz w Plymouth w Mayflower Marinie, za dwa dni wyruszamy dalej Planujemy zatrzymać się w jakiej marinie blisko Londynu, aby spotkać się z moją rodzinką i przyjaciólmi. Serdecznie pozdrawiam, Jurek z dzielną załogą (Patryk, Borowy i Waldek)"

Czarny Diament wraz z czteroosobową załogą w drodze z Azorów był od 21 czerwca 2016 r., kontynuując ostatni etap swojej drugiej wokółziemskiej wędrówki, rozpoczętej 16 września 2012 r. Nie znamy odpowiedzi na pytanie, czy załodze uda się dopłynąć do Polski na 77. urodziny Kapitana, które przypadają 22 lipca.

Od ostatniego wpisu na tej stronie Czarny Diament pokonał bardzo długą drogę. Z Południowej Afryki (Cape Town, 29.02) wraz z trzyosobową załogą jacht popłynął najpierw na wyspę Św. Helena (19.03), po drodze zahaczając o zatokę Sodwanha:

"Trochę długo zajęło nam przejście z Soldwanha do Św. Heleny. Na początku mieliśmy dobre przebiegi, do 145 Mm, potem 80, 100. Zabawimy tutaj trzy dni i dalej w drogę. Na Św. Helenie jest dość duży problem z internetem - za dwie godziny płacę 13,5 funta, a na dodatek pracuje bardzo powoli."

Kolejne wiadomości z pokładu Czarnego Diamenta pochodzą już z Wysp Karaibskich - Grenady (SMS 27.04) oraz St. Lucia, skąd 4 maja wypłynął w kierunku Gwadelupy. Dłuższy list Kapitan napisał z St. Martin (12.05):

"Czolem !!!!!!!!!!!!!! Jutro około 1000 ruszamy dalej. Kurs Azory. Płyniemy w 6 osób. Nieoceniony Patryk jutro odlatuje do USA. Mój wspaniały przyjaciel Buba jak zwykle zadbał o Czarnego i jego kapitana. Dwa dobrej kondycji żagle są już na pokładzie Czarnego. Patryk już do St. Lucia przyleciał z Fokiem. Tak więc mam nadzieję, że skończy się moje szycie żagli (z Kapsztadu do Grenady spędziłem ponad 60 godzin szyjąc żagle na zmianę). Rejs z Kapsztadu do Grenady nie był dla mnie spacerkiem, bo płynęliśmy w 3 (ja, Waju i Marcin). Ale nocne wachty były bardzo przyjemne.

Długo się nie odzywałem bo wysiadł mi komputer. Patryk kupił mi nowy i teraz mogę pisać dalej. Na starym, który wysiadł, mogę jednak prowadzić nawigację. Na Azorach planujemy być na początku czerwca. Tam zatrzymam się trochę dłużej, aby przygotować jacht na następny etap do Polski. Patryk przylatuje na Azory i mam nadzieję, że jeszcze ktoś dołączy, bo 4 żeglarzy odlatuje z Azorów do Polski. Serdecznie Was Pozdrawiamy, Jurek i Patryk"

W liście z Azorów natomiast czytamy:

"Czołem! Pozdrawiam z Horty. Już od dwóch dni jesteśmy na tej uroczej i typowo żeglarskiej wyspie. Na razie stoimy na kotwicy, jutro będę przy nabrzeżu. 4.06. czteroosobowa załoga wyokrętowała (koniec urlopu). Na jachcie zostałem z Marcinem. 13.06 przylatuje na jacht Patryk." (5.06)

Mieszkańcom Plymouth polecamy więc pośpieszyć do mariny Mayflower a pozostałym czytelnikom sugerujemy, by częściej sprawdzać strony Czarnego, gdzie w miarę możliwości umieszczamy aktualne informacje o postępach Czarnego Diamenta i jego dzielnej załogi w drodze powrotnej do kraju.