wtorek, 16 września 2014

Tonga - Fidżi

Kpt. Jerzy Radomski wraz z pozdrowieniami z Suva przesłał nam opis ostatnich tygodni rejsu - "TONGA 32 lata później"!

Tekst poprzedził notatką z 14.09.14: "Już pięć dni jesteśmy na Fidżi. Kilka godzin temu wspaniały opiekun „Czarnego” Patryk Lee odleciał do Stanów. Wczoraj zrobiliśmy sobie bardzo przyjemną wycieczkę po wyspie. Jutro młodzież oraz Witold z Piotrem wybierają się na dłuższe wycieczki. Ja zostaję z Leszkiem ponieważ Leszek ma zapalenie w pięcie lewej nogi i nie może się bardzo poruszać a musi jechać na opatrunek do szpitala. Prawdopodobnie postoimy tutaj jeszcze około 5-6 dni a potem kurs na Nową Zelandię."

I pomyśleć, że to już dokładnie 2 lata odkąd Czarny Diament, kończąc zasłużony odpoczynek po rejsie dłuższym niż odległość z Ziemi na Księżyc - odbił od przyjaznego nabrzeża Wiślinki, rozpoczynając swoją kolejną morską przygodę!
Jej sam początek można zobaczyć TUTAJ oraz przeczytać o nim w opowiadaniu Kapitana TUTAJ. Można również posłuchać co zarejestrował wtedy mikrofon - w najbliższej audycji noderadio na żywo: 17 września od godz. 22:00.

środa, 6 sierpnia 2014

Bora - Bora

75-latek
Czołem !!!!!!! Stary wagabunda wraz z załogą "Czanrgo Diamentu" pozdrawia Was z uroczej wyspy Bora - Bora. Wszystkim, którzy przysłali mi życzenia urodzinowe, serdecznie dziękuję za pamięć. Przesyłam kilka zdjęć.
Jurek

Poza dużą ilością pięknych fotografii - Kapitan podesłał również nowe opowiadanie: Drugi Etap już za nami!

Czarny na Bora_Bora

wtorek, 22 lipca 2014

100 LAT !!!

Z widokiem na Nuku Hiva [www.cousinssailingadventure.com]
Dziś kpt. Jerzy Radomski obchodzi swoje 75 urodziny !!! Życzymy wszystkiego najlepszego, zawsze sprzyjających wiatrów i co najmniej stopy wody pod kilem! 

Aktualnie Czarny Diament pływa pomiędzy wyspami Polinezji Francuskiej.

"Urocze dziewczynki z Nuku Hiva"
"Mały wojownik z Nuku Hiva"
"Tatuaż na twarzy"
 Z Manihi Kapitan napisał: 

wtorek, 10 czerwca 2014

"Życie jest piękne !!!!"

"Spełniłem swoje marzenie"
"Życie jest piękne !!!!" - to słowa Kapitana z najświeższych listów (i rozmowy! o czym poniżej ;) - które właśnie dotarły do nas z Markizów! Obok komentarzy załogi "Jest jak w raju" i "Życie jak w bajce" - stanowią doskonałe podsumowanie nastrojów na pokładzie Czarnego Diamenta* po przepłynięciu najdłuższego odcinka pomiędzy wyspami na Oceanie Spokojnym!

Ale wszystko po kolei.
W drodze z Golfito na Galapagos nasza dzielna załoga zatrzymała się na wyspie Kokosowej, gdzie "młodzi z Piotrkiem wybrali się na solidną wycieczkę po stromych górkach. Dostali solidnie w kość."
Jak pisze dalej Kapitan: "Przelot z Wyspy Kokosowej odbył się bez żadnych klopotów. No trochę lało, ale mieliśmy też farta, bo przed Galapagos powiało zdrowo. Wszyscy nas ostrzegali, że ta trasa może nam zająć nawet 30 dni, bo w tym rejonie są bardzo słabe wiatry."
Pobyt na Galapagos nie należał do długich - "Tutaj zaczyna sie duża biurokracja, bo nikt w kapitanacie nie chce z nami rozmawiać i musimy wynająć agenta. Agent za załatwienie tych formalności zgarnie około 200$ USA i dopiero zacznają się inne wydatki. Jeżeli bedą duże trudności to kupimy tylko prowiant i popłyniemy na Markizy." 

I tak właśnie się stało. 
Po odwiedzinach w dwóch parkach narodowych - jeden z żolwiami, 
"Mam 150 lat"

drugi z legwanami


("Fantastyczna wycieczka. Zaliczyłem ponad 15 km na dość trudnych trasach") - Czarny Diament ruszył w kierunku Markizów. 

Foto: Sailing Cousins Adventure
Przelot z Galapagos na Markizy odbył się w 25 dni "bez żadnych sensacji. Młodzież cieszyła się wschodami i zachodami słońca to znowu złowionymi rybkami, no takimi do 1,30m."


foto: FB Ani Wróblewskiej
Diament najpierw zakotwiczył na Hiva Oa - "Było cudownie. Wszyscy bardzo zadowoleni. Chłopcy wybrali sie na 2 dniową wycieczkę w góry. Wrócili z niej bardzo głodni i trochę podrapani, bo wciągali się na korzeniach. Ja z Witoldem i Anią wybraliśmy się na cudowną wycieczkę samochodową po wyspie. Mieliśmy wspaniałego przewodnika."

"Dziwny człowiek na Hiva Oa"

"Grób Jacquesa Brela na Hiva Oa"

Grób Paula Gauguina

Ze szczeniaczkiem na Hiva Oa
Aktualnie załoga rozkoszuje się przysmakami, widokami i innymi atrakcjami kolejnej wyspy - Nuku Hiva: Wojtek i Kuba pokrywają ciała polinezyjskimi tatuażami, Borowy organizuje uzupełnienie zbiorników wodnych jachtu a reszta - m.in. nadrabia zaległości w kafejce internetowej, mieszczącej się w barze z widokiem na zakotwiczony nieopodal Czarny Diament. Na wtorek planowana jest wycieczka po wyspie, której głównym punktem mają być wodospady. Niebawem - kurs na Manihi.

Najwyraźniej rejs ten sprzyja twórczości pisarskiej kpt. Radomskiego - "sentymentalna podróż do Golfito" i spotkana tam po latach Lulu (o której pisaliśmy w poprzednim poście), mają zająć aż cały rozdział w nowej książce!

Mimo dużej różnicy w czasie pomiędzy Markizami a Polską (ponad 11h) - udało się zarejstrować rozmowę z załogą. Będzie można jej posłuchać w najbliższą środę 11 czerwca po 22:00 w noderadio (www.noderadio.com) - stacji internetowej, która jak najbardziej potwierdza zdanie Kapitana: "Życie jest piękne, jak realizujesz swoje marzenia."

środa, 23 kwietnia 2014

W drodze na Galapagos!

W nocy z 22/23 kwietnia 2014 r. Czarny Diament - zaopatrzony w prowiant na przejście największego z Oceanów - wyruszył z Golfito na Kostaryce w stronę archipelagu Galapagos, który słynie m.in. z niewystępujących nigdzie indziej na świecie gatunków fauny i flory.
Przed wypłynięciem Kapitan zdążył nam przesłać zdjęcie z "odwiedzin starych kątów" na Kostaryce:

"Lulu i jej statek"

"Lulu po latach"
oraz pierwsze z tego rejsu opowiadanie, które nich umili nam czas oczekiwania na kolejne wiadomości z pokładu legendarnego jachtu Czarny Diament. 

P.S. Nie zapominamy o dzisiejszych imienianach Jerzego i Wojciecha - kapitanom Radomskiemu i Ogrzewalskiemu życzymy Wszystkiego Najlepszego, sprzyjających wiatrów i conajmniej stopy wody pod kilem w rejsach przez Pacyfik!


niedziela, 20 kwietnia 2014

Po 32 latach na Pacyfiku

Z radością prezentujemy historię najświeższej korespondencji od kpt. Jerzego Radomskiego:

5 kwietnia: "Zgodnie z planem 29.03.2014r o godz 1445 "Czarny Diament" wpłynął na Pacyfik. 

"Pacyficzna załoga Czarnego"
"Jurek,Wojtek i Kuba"

Już na drugi dzień nasza młodzież (Ania, Kuba, Wojtek i Mateusz) porwali seniora Witolda i udali się na wyspy San Blas. 

www.cousinssailingadventure.com
www.cousinssailingadventure.com
Po trzech dniach pobytu z mieszkańcami Kuna pełni niesamowitych wrażeń powrócili na jacht. Ja z Piotrem ten czas wykorzystaliśmy na drobne prace przy jachcie.
Po powrocie młodzieży i Witolda wybraliśmy sie na poważne zakupy prowiantu. Dwie pełne taksówki zajechały pod Balboa Yacht Club. 
Kilka godzin zajęło nam ształowanie prowiantu. Mam nadzieję, że żarcia na Pacyfiku nam nie zabraknie. Jutro wybieramy sie na targ po świeże warzywa i owoce. Zostanie nam jeszcze zatankowanie paliwa do silnika oraz wody. 
W niedzielę rano planujemy wypłynąć na Wyspy Perłowe

"Wyprawa po perły"
a po opuszczeniu Panamy być może odwiedzimy Kostarykę. Potem kurs na Galapagos.
W Panamie odwiedził nas mój stary znajomy Mikołaj Westrych. Mikołaj [zmienił - ? przypis pd] trochę swój wygląd. 

"Polski Rastaman"
Wczoraj do Balboa przypłynął Wojtek Ogrzewalski i na Czarnym odbyło się bardzo mile spotkanie.

"Kapitanowie na Czarnym"
Młodzież jak na razie spisuje sie bardzo dobrze.
Narazie tyle w telegraficznym skrócie. 
Serdecznie Was pozdrawiamy,
Jurek"

Przy okazji - oto kilka słów od kpt. Radomskiego o kpt. Ogrzewalskim, który swoim katamaranem płynie w kolejny rejs dookoła świata - prawie burta w burtę z Czarnym Diamentem. Szczegóły dla zainteresowanych wolnymi kojami w tym rejsie - TUTAJ.



16 kwietnia Kapitan wysłał kolejną wiadomość:

"Kochani! 
Czarny Diament" po 32 latach znowu zawitał do Golfito na Kostaryce. 
Zatoka dalej przepiękna, ale ceny są niesamowicie wygórowane (...).
Planujemy zatrzymać się w Golfito na 3 dni, zrobić ostatnią aprowizację i wyruszyć w kierunku Galapagos.
Za kilka dni Wielkanoc, czeka nas malowanie jajek, ale to będziemy robić już na oceanie. 
Wesołego alleluja życzy Jurek z dzielną załogą."

"Ania - maskotka Czarnego"

Plany lubią się zmieniać (szczególnie na morzu) - dwa dni później otrzymaliśmy uaktualnienie:

"Kochani !!!!!!
Mieliśmy dzisiaj wypływać na Galapagos. Niestety wszystkie biura są zamknięte aż do wtorku. (...)
Golfito nie było w planie naszego rejsu, wszyscy są zadowoleni, że tutaj zawitaliśmy 
Jutro wybieram się na spacer. Chcę odwiedzić stare kąty. Tam gdzie staliśmy 32 lat temu - jachty już nie stoją na kotwicy. Teraz w Golfito są dwie mariny, no takie malutkie ale za to bardzo drogie. (150$ USA za jeden dzień). My stoimy na boji przy Marinie Banana Bay. Płacimy 20$ ale możemy korzystać z pryszniców, baru itd. 
Generalnie Kostaryka jest droższa od Panamy. 
Życzę Wszystkim zdrowych Świąt,
Jurek"


Wesołych Świąt i dla kpt. Radomskiego oraz jego dzielnej załogi, która (jak się w międzyczasie dowiedzieliśmy) wczoraj wybrała się nad wodospady oraz zjazdy na linie przez dżunglę.
Dołączamy życzenia sprzyjających wiatrów w drodze na Galapagos!

wtorek, 18 marca 2014

Panama

"Z nowym mieszkańcem San Blas"
W komplecie na Pacyfik! Na jacht Czarny Diament zamustrowała reszta załogi, która ma odbyć z kpt. Radomskim rejs przez Ocean Spokojny: 

"Kochani !!!!!!
Załoga Czarnego została bardzo odmłodzona. Dziś [18.03.2014] około 1200 Kuba, Wojtek Ania i Mateusz zameldowali sie w Portobelo. Po kilku minutach Witold zagonił młodych do klaru żagli. Teraz siedzimy w tawernie Kpt. Jacks i pijemy zimne piwko.
Życie jest piękne. 
Serdecznie Was pozdrawiamy,
Jurek z całą załogą."

Dla Wojtka i Kuby to szczególny rejs, w dużej mierze dlatego, że kpt. Radomski jest ich prawdziwym wujkiem!

Wojtek Mura i Jakub Radomski
 [foto:www.cousinssailingadventure.com]
Kuzyni zapragnęli wybrać się w podróż dookoła świata pod wpływem chwili, a skoro pomysł przypadł do gustu również Kapitanowi - wprowadzając sporo zamieszania w internecie zgromadzili wystarczające środki, aby rozpocząć swój wymarzony rejs, który na bieżąco mają relacjonować na stronie: www.cousinssailingadventure.com
Cała czwórka nowych załogantów, wspólnie z Anią i Mateuszem z Olsztyna - dołączyła do czekających już na jachcie - kpt. Piotra Nowickiego,

Kpt. Piotr Nowicki
oraz kpt. Witolda Sobkowicza, który niedawno powrócił na pokład Diamenta po kilkumiesięcznej przerwie.

Kapitanowie Witek i Jurek
W tak mocnym składzie załoga załatwia teraz formalności związane z przejściem Kanału Panamskiego oraz przygotowuje siebie i jacht do przekroczenia największego z oceanów. 
Dla zdecydowanej większości załogi ten rejs jest podróżą życia - jak ta przygoda zacząła się dla Ani, będzie można posłuchać w środę 19 marca po 22:00 w stacji internetowej noderadio.

Ania z babcią Anną.
A co działo się z Diamentem przez ostatnie tygodnie? Po odbyciu kilku rejsów po Wyspach Nawietrznych, 

"Na Czarnym wspaniała atmosfera" foto: Piotr Gryko
Czarny Diament przepłynął Morze Karaibskie na Wyspy Zawietrzne - odcinek z St. Lucia do raju dla nurków, czyli wyspę Bonaire, pokonał w niecałe 4 doby. Załoga odwiedziła także Curacao, znane z wyjątkowego zamiłowania do muzyki Fryderyka Chopina, oraz ulubioną przez Amerykańskich turystów Arubę. Przejścia pomiędzy wyspami, ich zwiedzanie, plażowanie ani nawet drobne naprawy na jachcie - nie przeszkodziły załodze w celebrowaniu radości ze zwycieństw polskich sportowców na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi.
W drodze do Panamy Czarny Diament zahaczył jeszcze o Kolumbię. Z Santa Marta załoga wybrała się na lądową wycieczkę, zwiedzając uroczą Cartagenę, gdzie Gabriel Garcia Marquez umieścił akcję swojej powieści "Miłość w czasach zarazy".

Podsumowanie Kapitana: "Niestety tak brudnego kraju to dawno nie widziałem. Bardzo dużo pięknych dziewczyn w nieskazitelnie białych sukienkach i zastanawialiśmy się, jak to jest, że te sukienki w tak brudnych miastach są czyste."
oraz
"Marina w której stoimy jest bardzo przyjemna i dość tania (około 45 $ USA za jeden dzień)."

Z Kolumbii Czarny Diament popłynął do Panamy, zatrzymując się w jednym z najbardziej urokliwych zakątków na świecie - na wyspach San Blas, zmieszkiwanych przez żyjących bez zdobyczy cywilizacjnych - Indian Kuna Yala.

"Czarny na San Blas"

"Kobieta  z plemienia KUNA, ja  i papuga"
"Dziś na kolację"
"Wiioska na  wyspie Uchutupu - San Blas"
"Biedna sunia i małe żarloki"
"No ładnie wyglądamy"
"Toaleta na San Blas"
"Pełni niesamowitych wrażeń z uroczych San Blas" załoganci Czarnego - znaleźli się w Portobello.

 "Dziś o drugiej w nocy Czarny zakotwiczył bardzo blisko YouYou."
[12.03.2014]
W zatoce Portobelo spotkać można jeden z dwóch jachtów, które pod dowódctwem Polaków opłynęły kulę ziemską w samotnym rejsie non stop. Mowa o s/y Luka i kpt. Tomaszu Lewandowskim, którego druga rocznica nagłej śmierci przypada 13 lipca [więcej...]. Luka jest jedynym ocalałym jachtem z tej reprezentacji - szczątki "Daru Przemyśla" Henryka Jaskuły podobno nadal spoczywają na kubańskiej plaży.
Jachtem s/y Luka dowodzi teraz żona kapitana - Beata, z którą kpt. Radomski spotka się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, gdy Luka powrócić z Cartageny.
Czekamy więc na kolejne zdjęcia i wiadomości z pokładu Czarnego Diamenta, który Kanał Panamski przekraczać ma pod koniec tego miesiąca.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Kapitan z Grenady

foto: archiwum s/y Czarny Diament

Kochani !!!!!
Pozdrawiamy Was z Grenady. 

Po dwóch ciężkich rejsach teraz stary Wagabunda odpoczywa. Patryk załatwia wszystkie formalności portowe. Dziewczynki (Ela, Dorota i Basia) już o 6 rano przygotowują sałatkę owocową. Często jemy w mieście. Andrzej Dębiec przygotował do wysyłki pocztę butelkową

Atmosfera na jachcie wspaniała. 

Wczoraj wybraliśmy się samochodem do naszej ulubionej (Eli, Patryka i mojej) restauracji. Partyk postanowił nas tam zawieść. Obiad zjedliśmy w innej restauracji. No, mieliśmy małą przygodę i nasz samochód wjechał do rowu. Na szczęście, dzieki okolicznym mieszkańcom, samochód został wyciągniety na drogę. Do mariny dojechaliśmy szczęśliwie i natychmiast w barze wypiliśmy 'Za cudne ocalenie'.

Wieczorem wypływamy na następne wyspy. 

Pozdrawiają Was 

Ela i Patryk Lee
Dorota i Andrzej Dębcowie
Basia i Tadeusz Maciejczykowie 
i Jurek